CHORZY Z NIENAWIŚCI
91.
Chorzy z nienawiści do siebie ludzkie twory, nic już nie mogą zrobić, w ich sercach płonie nienawiść, oceniają wszystko poprzez nienawiść, poniżej czegokolwiek, myślą; że jak założą maskę na twarz, to ich nikt nie rozpozna, to tragedia na Ziemi, bo wielu jest takich i trzeba takich rozpoznać i jednoznacznie z nimi skończyć, ponieważ nic dobrego nie wnoszą do życia innych ziemskich ludzi, mogą ich tylko ściągnąć.
Ponieważ różnica między dobrem, a złem jest bardzo subtelna i łatwo można się pomylić, trzeba wierzyć tylko swoim obrazom i odczuciom, a nie kłamstwom pisanym przez chorych z nienawiści, bo albo widzę i czuję, albo nie, wierzę sobie i tylko sobie, bo z braku wiary w siebie można bardzo szybko upaść i już trudno z upadku się podnieść, bo rozum tworzy natychmiast kolejne wątpliwości i jeszcze ściąga w dół rodzina ziemska, słaby duch nie może pomóc nikomu, musi się najpierw sam wzmocnić i wzmocnić swoją wiarę w STWÓRCĘ, i dopiero wtedy poprowadzić swoją ziemską rodzinę na drogę do PRAWDY.
Nienawiść i brak wiary w siebie, okłamywanie siebie to jak resztka pomyj rzucona, jak ochłap do miski na poczęstunek dla ryjących gości w najciemniejszych lokalach, gdzie można się spodziewać tworów ludzkich, które potrafią tylko wbijać nóż w plecy.
Chorzy z nienawiści są pyłkiem marnym niewidocznym już dla STWÓRCY, mogą ich zobaczyć tylko tacy sami ciemni jak i pyłek marny, jeden malutki podmuch wiatru i do rozkładu pyłek leci.
Pa pa pyłku!
Chory z nienawiści ziemski człowiek myśli tylko o tym jak tu jeszcze dowalić innym, komu tu dokopać, ale nie ma już żadnych szans, nie widzi siebie, bo tylko myśli, przekracza wszystkie ziemskie przepisy, bo przerosło go ego, po prostu rozumowiec, z rozumowych rozważań dym idzie uszami.
Paranoja nienawiści, jak zaklęte koło dla tego ducha, wpadł do zastawionej przez siebie pułapki.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą, to dotyczy tylko tych, których ten odbiór wkurza, mają tą cechę do przerobienia w kontaktach z najbliższymi z ziemską rodziną.
Można podyskutować tylko z przeciwnikiem na rzeczowe argumenty, z rozpoznanym wrogiem nie ma o czym rozmawiać, bo ze ślepcami chorymi z nienawiści, nie ma o czym, pokazują tylko to czym są i co robią.
Dążcie do Miłości duchowej, podnoście się i wstańcie z kolan, idźcie tylko do Światła, do STWÓRCY, odrzućcie zło natychmiast.
Głupol przyciągnie tylko głupola, pijak przyciągnie pijaka, narkoman przyciągnie narkomana, bo z innego gatunku może tylko odrzucić, nie ma o czym rozmawiać, musi być jednorodny.
Stańcie się lepsi, przyciągajcie tylko dobro, zło ściąga w dół jak wielki ciężki kamień.
Bądźcie wolni i szczęśliwi z Miłości duchowej.